MENU

Aleksandra Popławska: życiorys

Ola Popławska pochodzi z Zabrza. Industrialna, szara przestrzeń miasta, w którym się wychowywała ukształtowała jej bogate wnętrze i głęboką wrażliwość.[wiecej] Kolorów szukała w świecie wyobraźni oraz muzyce, pięknie gra na pianinie, jest absolwentką szkoły muzycznej II stopnia w klasie fortepianu, świetnie śpiewa. Z tak niezwykłej dziewczynki musiała wyrosnąć niezwykła kobieta, odważna artystka, świadoma aktorka.

Na scenę teatralną weszła przebojem, już w czasie studiów została zauważona przez najciekawszych reżyserów młodego pokolenia. Ukończyła PWST we Wrocławiu, tam spotkała Grzegorza Jarzynę, który wystawiał wówczas „Doktora Faustusa” i została zaproszona do współpracy.

Doskonale sprawdza się w repertuarze współczesnym jak i klasycznym.
Na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu wykreowała niezwykłą rolę Warii w „Wiśniowym Sadzie” w reżyserii Pawła Miśkiewicza (jej rola została nagrodzona na 41 Kaliskich Spotkaniach Teatralnych w 2001 r.). We Wrocławiu zagrała także Rachelę w „Weselu” w reż. Mikołaja Grabowskiego i Tanie w „Czwartej Siostrze” w reż. Agnieszki Glińskiej, za którą dostała nagrodę aktorską na zabrzańskim festiwalu „Rzeczywistość Przedstawiona”.

To nie koniec nagród i szerokiego wachlarza jej talentów. W 2001 wygrała Festiwal Piosenki Francuskiej w Lublinie, następnie pojechała do Francji na staż do Szkoły Piosenki Francisa Cabrela. Tam poznała autorów i kompozytorów współpracujących z gwiazdami piosenki francuskiej takimi jak Patricia Kaas czy Enzo. Owocem tej znajomości było koło 20 piosenek oraz recital pt. "J'aime la vie".

Grzegorz Jarzyna nie pozwolił o sobie zapomnieć i zaprosił Olę do słynnych warszawskich Rozmaitości. Aktorka była w zespole teatru w czasach, kiedy Rozmaitości przeżywały rozkwit, dokonywały przełomu, prawdziwej reformy w polskim teatrze. Były najważniejszą, najgłośniejszą i najbardziej kontrowersyjną sceną w kraju. Czasy Rozmaitości, praca z tym reżyserem, spotkanie z najlepszymi aktorami w kraju oraz niezwykła atmosfera okresu przełomu ukształtowały już na zawsze jej podejście do zawodu. Doświadczenia te niejako nakazały uczciwość wobec widza i wobec siebie jako aktorki. Od tego czasu nie pozwala sobie zejść poniżej pewnego, ambitnego poziomu. „Książę Myszkin”, „Uroczystość”, „Między nami dobrze jest”, to spektakle Jarzyny, w których zagrała Ola. Rola Anne w „Obróbce” w reż. Artura Urbańskiego była nominowana do nagrody o Feliksa Warszawskiego.

Przemysław Wojcieszek powierzył Oli główną role filmie pt.: „W dół kolorowym wzgórzem”, za którą została nominowana do „Złotych Kaczek”, nagród miesięcznika „Film”. Ma na swoim koncie również kilka ważnych ról w Teatrze Telewizji min. Solange w „Lecie w Nohant”, czy Hele w „Szczęściu Frania”, w reż. Agnieszki Glińskiej.

Do życia podchodzi z powagą, namysłem, nieskora do pustego śmiechu. Ma naturę melancholijną, bardzo wymagająca wobec siebie, nie znosi powierzchowności. Tak postrzega świat, na serio i na serio podchodzi do ról. Widać to w granych przez nią postaciach. Aktorka pracując nad rolą, wsłuchuje się we własne wnętrze, szuka postaci w sobie. Wciela się w psychikę kreowanych bohaterek, ich uczucia.

Nie boi się ról trudnych i repertuaru, który wymaga od niej niesamowitej energii, obnażenia. Doskonałym tego przykładem jest jedna z ostatnich ról teatralnych (postać Cate) w „Zbombardowanych” Sarah Kane w reż. Marka Kality o której prasa pisze „fenomenalna, zmieniona nie do poznania... przejmująca.... ekstremalne obnażenie” Ola twierdzi że to jej najgłębsza rola, rola poprzez którą może wyrazić co tak naprawdę myśli o świecie,postać której nie da się zagrać, trzeba nią się stać.

Ola ma w sobie tajemnicę, jej przenikliwe, pełne namysłu spojrzenie - intryguje. Potrafi świetnie zagrać dojrzałą kobietę (nieprzypadkowo powierzono jej główną rolę w polsko – izraelskiej produkcji pt. "Moja Australia" gdzie gra dużo starszą od siebie kobietę), a jednocześnie umie odnaleźć w sobie dziecięcą świeżość. Najlepszym przykładem jest świetna rola Małej Metalowej Dziewczynki w sztuce Doroty Masłowskiej „Między nami dobrze jest”. Film „Zero” Pawła Borowskiego z Olą w jednej z głównych ról kilkakrotnie nagradzany m.in Nagrodą główną w Waszyngtonie na FF Filmfest DC czy Nagrodą Jury Studenckiego na Węgierskim CinePécs International Film Festival.